Na wstępie wyjaśnię dlaczego uważam się ze geniusza-Sawanta.

Mam bardzo wysokie IQ, fenomenalną pamieć, logikę na poziomie nieosiągalnym dla większości ludzi, piszę projekt skarg kasacyjnych, apelacji pomimo braku prawniczego wykształcenia. Pokonuje w sądach telekomunikacyjne giganty, urzędników rożnych urzędów. Jestem w stanie podjąć polemikę prawną z każdym niezależnie od dziedziny i stopnia naukowego tych osób. Nabyte zdolności dają mi ogromną możliwości błyskawicznej interpretacji przepisów prawa. Zaliczyłem osobiście wszystkie sądy administracyjne w Polsce, cieszą się szacunkiem i darze nim Sędziów którzy uczciwość i prawość przedkładają ponad pieniądze. W skrócie jestem  jedyną osobą na świecie bez wykształcenie prawniczego, która potrafi błyskawicznie logicznie interpretować każdy przepis prawa. Oczywiście nie wszystkie sprawy wygrałem albowiem porażki się zdarzają głównie wtedy kiedy IQ Sędziów jest bardzo niskie. Z własnego doświadczenia mogę publicznie twierdzić, że większość pracowników Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego departamentu DOA oraz DON to ludzi inteligentni ograniczeni w stopniu znacznym w tym Pan Jacek Szer, którego przekręty kryje Minister Andrzej Adamczyk (chyba coś ich łączy) a Prezes PIS Pan Jarosław Kaczyński nie ma nad nimi żadnej kontroli.

W niniejszym dziale opiszę swoją działalność od samego początku, przybliżę pracę organów administracji publicznej oraz jak funkcjonują sądy administracyjne w Polsce. Historia moja ma swój początek w roku 2005 gdzie jeszcze nie wiedziałem że posiadam genialny umysł na nieprawdopodobnym poziomie logicznego rozumowania w dziedzinie każdego rodzaju prawa oraz, że będę uczestnikiem postępowań przed wszystkimi sądami administracyjnymi w Polsce. Wyroki, decyzje zamieszczone na stronie organizacji są w istocie moim sukcesem.

Rok 2005 to spotkanie z Panią Krystyną i Andrzejem Mrozowskimi, Panem Marianem Kłoszewskiem i innymi osobami, których na razie nie wymieniam. Na początku mej trudnej i skomplikowanej drogi z Panem Andrzejem wierzyliśmy, że do sądu idziemy po sprawiedliwość lecz życie zweryfikowało ten pogląd-idziemy po wyrok a sprawiedliwość zależy od tego jaki Sędzia rozpatruje daną sprawę.

Początki mej drogi są bardzo trudne albowiem nie znam prawa, nie mam żadnego doświadczenia, mam porywczy charakter i cel, który jest tak nierealny. Mam przeciwko sobie Prokuraturę Rejonową w Rybniku gdzie była szefowa Pani Bernadetta Breisa próbuje ze mnie zrobić osobę niepoczytalną co jej się nie udaje. W tamtym czasie wbrew fatalnej opinii o Szpitalu Psychiatrycznym w Rybniku spotykam na swoje drodze Panią psychiatrę Mariolę Myśliwiec ordynator oddziału XX, która wystawia mi kilka razy bardzo dobrą opinię i tym samym zamyka drogę do uznania mnie za niepoczytalnego. Potem mam jeszcze stracie z ordynatorem Bagińskim z tej samej placówki na którym Sąd Okręgowy nie pozostawia suchej nitki. I w taki sposób problem zdyskredytowania mojej osoby znika. Nie zdając sobie jeszcze w roku 2005 sprawy ze swojego geniuszu rozpoczynam wojną z inwestorami, urzędnikami i Sędziami co okazuje się było wyzwaniem mojego życia i to realnym.

Na początku swoich rozważań muszę rozpocząć opis do pracowników Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, których można krótko streścić-dno, dno dno-osoby w większości intelektualnie ograniczone, pozbawione wiedzy oraz zdolności do logicznej interpretacji przepisów prawa a na dodatek wspierające telekomunikacyjne firmy. Na czele stoi były GINB w Warszawie Pan Robert Dziwiński a prym wiodą aktualni pracownicy Pan Norbert Książek, Justyna Śliwińska, Dorota Klimberzin, Paweł Kulbicki, Andrzej Frontczak i inni o których dobrego słowa niestety powiedzieć nie mogę (kanty, przekręty, głupota, niedouczenie i inne zalety). Wydawałoby się ze w starciu z tak rzekomo dobrze wykształconymi pracownikami ja elektromonter nie ma szans lecz okazuje się, że jest na odwrót co udowodnię poniżej. Na usprawiedliwienie pracowników organu można przyjąć, że moje IQ oraz geniusz mojego umysłu na stracie ich dyskwalifikował w dziedzinie z którą nigdy nie miałem styczności. Niestety to nie usprawiedliwia faktu, że my podatnicy opłacamy darmozjadów, którzy będąc niezdolni do logicznej interpretacji przepisów prawa zostają nawet dyrektorami bo przecież w praktyce wiedza nie jest wymagana. Powyższe obrazuje nam niestety fatalny stan szkolnictwa w Polsce gdzie ludzie bez jakiejkolwiek wiedzy oraz o bardzo niskim IQ kończą studia i dostają pracę w GUNB.

  1. Justyna Śliwińska Dyrektor Departamentu Orzecznictwa Administracji Architektoniczno-Budowlanej bez wątpienia osoba zdegenerowana do szpiku kości a na dodatek gotowa narazić masowo zdrowie oraz życie ludzi. Ponadto twierdzi ona, że wraz z jej podwładnymi odkryła, iż pola elektromagnetyczne się nie kumulują lecz jak się okazało teza ta pseudonaukowa wynikała z głębokiego upośledzenia umysłowego jeżeli wykluczymy korupcje.
  2. Norbert Książek Dyrektor Departamentu  Orzecznictwa Nadzoru Budowlanego bez wątpienia najgłupszy pracownik organów nadzoru budowlanego wszystkich szczebli z uwagi, iż twierdzi, że wewnętrzna linia zasilająca stację bazową stanowi samodzielny obiekt budowlany, podobnie jak kontener lecz nie wie jaki jest ich przeznaczenie wtedy. Ponadto nie potrafi interpretować przepisów ustawy prawo budowlane w podstawowym zakresie a nawet kwalifikować całości techniczno-użytkowej. Nie potrafi podać jak rozumie pojecie odbudowy, odstąpi za kasę od stosowanie przepisów techniczno-budowlanych. Tylko dlatego, że kryją go przełożeni dalej pozostaje na stanowisku.  
  3. Dorota Klimberzin-brak podstawowej wiedzy z zakresu ustawy prawo budowlane i inne, inteligentnie ograniczona w stopniu znaczącym, zdolna do zbiorowego narażenia życia ludzkiego. Tak jak inni chroniona przez przełożonych pomimo, że jest poziom intelektualny jest co najwyżej na poziomie szkoły podstawowej.

W późniejszym czasie powyższe zostanie uzupełnione.

W tym miejscu pora rozpocząć dywagacje na temat sądownictwa administracyjnego w Polsce gdzie jako uczestnik postępowań przed wszystkimi sądami mam rozeznanie jeżeli chodzi o sprawy z zakresu prawa budowlanego, ochrony środowiska, planowania i zagospodarowania terenu. Aby przejść do oceny poszczególnych sądów oraz Sędziów jako praktyk muszę wam wskazać, że prawidłowe sformułowanie skargi lub skargi kasacyjnej nie przesądza nawet jeżeli mam rację o jej skuteczności albowiem najważniejsza kwestią jest okoliczność, który z Sędziów jest sprawozdawcą i w którym sądzie jesteśmy. Niestety powyższe przeraża albowiem odzwierciedla nam stan sądownictwa w Polsce gdzie Sędzią może zostać osoba nie posiadająca jakiejkolwiek wiedzy oraz niezdolna do logicznej interpretacji przepisów prawa. W takiej sytuacji prawo do sprawiedliwego rozpatrzenia naszej sprawy przez sąd administracyjny to fikcja nie mająca oparcia w rzeczywistości. Musimy pamiętać, że wynik naszej sprawy zależy w głównej mierze od szczęścia trafienia na Sędziwego inteligentnego i zdolnego tym bardziej, że poziom sądów administracyjnych w Polsce jest różny dlatego mieszkańcy poszczególnych województw mogą mieć problemy z tak zwaną sprawiedliwością. Oczywiście mi jako osobie o genialnym umyśle bardzo łatwo jest oceniać Sędziów lecz staram się to robić publicznie informując zawsze, że dany Sędzia ma prawo do ochrony swojego dobra na gruncie prawa karnego jak i cywilnego. Bez wątpienia najgorszym sądem administracyjnym w Polsce jest wydział VII WSA w Warszawie gdzie niektórzy Sędziowie nawet nie wiedzą jakie mają uprawienia co świadczy o tym iż załatwili sobie egzaminy. Dla mnie najgorszym Sędziom pośród wszystkich jest Pani Mirosława Kowalska, której ilość uchylanych wyroków przez NSA jest duża lecz nie ponosi ona z tego tytułu żadnej odpowiedzialności. Poziom logiki u w/w osiągnął dno dlatego jest ona w stanie narazić życie ludzkie oraz mienie.

Idąc dalej należy rozpocząć od pierwszego gigantycznego sukcesu  gdzie sporządzony przez mnie projekt skargi kasacyjnej znalazł aprobatę w NSA II OSK 1842/08 w pamiętnym dla mnie dniu 01.10.2009 roku. Skargę uwzględniła Sędzia -Maria Czapska – Górnikiewicz (sprawozdawca)-prawdziwa dama NSA, inteligentna, zdolna do interpretacji przepisów prawa na bardzo wysokim poziomie, uczciwa, której kroku dotrzymując tylko nieliczni Sędziowie izby II OSK o czym poniżej. W taki sposób prawdopodobnie jako jedyny na świecie z wykształceniem zawodowym wzniosłem się na wyżyny wiedzy prawniczej lecz to było dopiero początek ewolucji i odkodowywania zasad panujących w NSA a szczególnie poznawania różnych Sędziów z których tylko nieliczni mogą dorównać Pani Marii a której nie cierpią pełnomocnicy telekomunikacyjnych firm albowiem nie mogą nią manipulować.

Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Krakowie Pan Janusz Żbik-totalne intelektualne dno albowiem na zlecenie prywatnego inwestora odmawia zastosowania art 29 ust 3 ustawy prawo budowlane oraz 50 ust 1 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu terenu.

Krakow Okrąg WINBdec30.06.2016  Kraków MinsiterVII2016 – ciekawe czy poda kwotę za którą dopuścił się przestępstwa oraz co zrobi z tym Minister.